Oficjalne forum WioskiRP

Z nami zagłębisz się w Role-Play! Ip serwera: mc.wioskarp.pl Wersja minecraft: 1.12 - 1.12.1

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2019-07-17 12:39:09

NiutonBtw
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-25
Liczba postów: 11
Windows XPChrome 49.0.2623.112

Nowa (aktualna) karta postaci NiutonBtw

Imię: Isaac
Pseudonim: Niuton
Nazwisko: Newton
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 24
Miasto: KingState
Klasa/Rola: Karczmarz

Wygląd: Dosyć niski, dzięki jego wiekowi, naprawdę wygląda na młodego. Zazwyczaj, gdy nie jest w pracy, ubiera się w czarną czapkę, czerwoną bluzę i czarne spodnie. Tak samo, zawsze nosi czarne buty. Czasem jednak, gdy odbija mu szajba, ubiera się w biało-zieloną koszule z kapturem, zielone spodnie i czarne buty. Do tego ubiera opaskę z kwiatów. Skórę ma całkiem opaloną, a oczy piwne. Jednak gdy pracuje to ubiera się w taki sposób, aby nie odrażał on klientów.

Charakter: Charakter ma bardzo zmienny, zależnie od jego nastroju. Jednak podczas pracy, zawszę stara się być miły i spokojny. Zawsze wykonuje swoją pracę subtelnie, jeśli czuje się wtedy dobrze. Od młodych lat, potrafił bardzo dobrze wykorzystywać swój wzrost, co świadczy o jego sprycie. Dla swoich przyjaciół, potrafi być naprawdę miły i czuły. Z tego powodu, podczas napadów na karczmę, stara się załatwić wszystko pokojowo. Nie chce, znowu kogoś stracić. Także, nigdy nie próbuje kogoś zabić, jeśli już, to co najwyżej ogłuszyć. Jednak, jeśli będzie trzeba, zrobi to co będzie trzeba.

Historia: "Och, zobacz jakiego mamy pięknego synka." Powiedziała jego matka. Cała jego rodzina była szczęśliwa z powodu jego narodzin. Wszyscy żyli razem i wszyscy żyli biednie. Choć radość, z kolejnego członka rodziny, była niezastąpiona, to jednak wszyscy czuli smutek, z powodu, że będzie źle żył, gdyż należeli oni do plebsu. 7 lat później, nadeszły jego urodziny. Miały być kolejnym z jego szczęśliwych dni, ale były najgorszym w całym jego życiu. Cała jego rodzina spłoneła w pożarze, prócz jego o 6 lat starszego brata. Oboje byli dla siebie najważniejsi na świecie. Pewnego dnia, jego brat wpadł na pomysł, jak przeżyć w tym wielkim mieście. Stali się złodziejaszkami. Koło straganów, Isaac celowo się potykał, właściciel szedł do niego z pomocą, a jego brat kradł jedzenie i pieniądze. Pewnego dnia, Isaac z nudów, zajrzał przez okno na karczmę. Zobaczył ludzi pijących razem i śmiejących się. Aż sama atmosfera, jaka tam była śmiała się. Aż mu się oczy świeciły. Wiedział, że chce tam pracować. Pobiegł do brata i poprosił go, aby tam pracowali. Jego brat niezbyt tego chciał, ale po licznych prośbach, udało mu się go przekonać. Zaczekali do zmroku, wtedy kiedy karczma miała być zamykana Isaac wraz z bratem wbiegli do niej. Isaac, choć trochę nieśmiały, poprosił wlaściciela, aby pracować w jego karczmie. Choć trwało to z cały kwadrans, w końcu, udało im się go przekonać. Właściciel, wiedząc już o ich problemach, złożył im ofertę, aby zamiast otrzymywać pieniądze, mogli nocować w karczmie i otrzymywać pożywienie. Oczywiście zgodzili się. To była piękna chwila. Pierwszy raz od tak długiego czasu, mogli wyspać się w łóżku, w cieple i spokoju. Rano gdy wstali, wyznaczył im prace. Isaac był kelnerem, a jego brat pomagał w wytwarzaniu alkoholu i gotowaniu. Choć Isaac był bardzo młody, świetnie sobie radził. Po paru latach, takie życie stało się codziennością. Kiedy Isaac stał się nastolatkiem, zaczął razem z bratem i właścicielem produkować piwo. Choć z początku było trochę ciężko, po czasie stało się to prościzną. W pewien biały dzień, po paru latach pewni bandyci napadli karczmę. Brat Isaaca dzielnie pobiegł i zamachnął na nich nożem. Niestety, poniósł najwyższą cenę. Isaac w gniewie, zrobił to samo, jednak on zamordował dwóch bandytów, w tym ich szefa. Reszta bandy uciekła, a Isaac rzucił nóż na ziemię, pobiegł do brata, i ciągle nad nim płakał. Odbył się pogrzeb, właściciel zapłacił za wszystko. Przez następny tydzień Isaac jedyne co robił to siedział w pokoju i płakał, nie mogąc znieść utraty ostatniego członka rodziny. Nawet myślał o samobójstwie i kiedy już miał się zabić, przypomniał sobie jak jego brat kiedyś do niego powiedział "Weź się w garść, ze wszystkim można sobie poradzić". Wtedy Isaac zszedł i postanowił kontynuować swoją pracę. Minęło prawie dziesięć lat. Isaac podjął pewną bardzo ważną decyzję. Powiedział o wszystkim właścicielowi karczmy. On zrozumiał jego decyzję i pozwolił mu odejść. Isaac wyruszył w podróż, szukając nowego miejsca dla siebie. Po paru dniach od jego wędrówki odnalazł miasto KingState. Tam postanowił zamieszkać i zacząć wszystko od nowa.

Wiadomość dodana po 21 h 55 min 36 s:

NiutonBtw napisał/a:

Imię: Isaac
Pseudonim: Niuton
Nazwisko: Newton
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 24
Miasto: KingState
Klasa/Rola: Karczmarz

Wygląd: Dosyć niski, dzięki jego wiekowi, naprawdę wygląda na młodego. Zazwyczaj, gdy nie jest w pracy, ubiera się w czarną czapkę, czerwoną bluzę i czarne spodnie. Tak samo, zawsze nosi czarne buty. Czasem jednak, gdy odbija mu szajba, ubiera się w biało-zieloną koszule z kapturem, zielone spodnie i czarne buty. Do tego ubiera opaskę z kwiatów. Skórę ma całkiem opaloną, a oczy piwne. Jednak gdy pracuje to ubiera się w taki sposób, aby nie odrażał on klientów.

Charakter: Charakter ma bardzo zmienny, zależnie od jego nastroju. Jednak podczas pracy, zawszę stara się być miły i spokojny. Zawsze wykonuje swoją pracę subtelnie, jeśli czuje się wtedy dobrze. Od młodych lat, potrafił bardzo dobrze wykorzystywać swój wzrost, co świadczy o jego sprycie. Dla swoich przyjaciół, potrafi być naprawdę miły i czuły. Z tego powodu, podczas napadów na karczmę, stara się załatwić wszystko pokojowo. Nie chce, znowu kogoś stracić. Także, nigdy nie próbuje kogoś zabić, jeśli już, to co najwyżej ogłuszyć. Jednak, jeśli będzie trzeba, zrobi to co będzie trzeba.

Historia: "Och, zobacz jakiego mamy pięknego synka." Powiedziała jego matka. Cała jego rodzina była szczęśliwa z powodu jego narodzin. Wszyscy żyli razem i wszyscy żyli biednie. Choć radość, z kolejnego członka rodziny, była niezastąpiona, to jednak wszyscy czuli smutek, z powodu, że będzie źle żył, gdyż należeli oni do plebsu. 7 lat później, nadeszły jego urodziny. Miały być kolejnym z jego szczęśliwych dni, ale były najgorszym w całym jego życiu. Cała jego rodzina spłoneła w pożarze, prócz jego o 6 lat starszego brata. Oboje byli dla siebie najważniejsi na świecie. Pewnego dnia, jego brat wpadł na pomysł, jak przeżyć w tym wielkim mieście. Stali się złodziejaszkami. Koło straganów, Isaac celowo się potykał, właściciel szedł do niego z pomocą, a jego brat kradł jedzenie i pieniądze. Pewnego dnia, Isaac z nudów, zajrzał przez okno na karczmę. Zobaczył ludzi pijących razem i śmiejących się. Aż sama atmosfera, jaka tam była śmiała się. Aż mu się oczy świeciły. Wiedział, że chce tam pracować. Pobiegł do brata i poprosił go, aby tam pracowali. Jego brat niezbyt tego chciał, ale po licznych prośbach, udało mu się go przekonać. Zaczekali do zmroku, wtedy kiedy karczma miała być zamykana Isaac wraz z bratem wbiegli do niej. Isaac, choć trochę nieśmiały, poprosił wlaściciela, aby pracować w jego karczmie. Choć trwało to z cały kwadrans, w końcu, udało im się go przekonać. Właściciel, wiedząc już o ich problemach, złożył im ofertę, aby zamiast otrzymywać pieniądze, mogli nocować w karczmie i otrzymywać pożywienie. Oczywiście zgodzili się. To była piękna chwila. Pierwszy raz od tak długiego czasu, mogli wyspać się w łóżku, w cieple i spokoju. Rano gdy wstali, wyznaczył im prace. Isaac był kelnerem, a jego brat pomagał w wytwarzaniu alkoholu i gotowaniu. Choć Isaac był bardzo młody, świetnie sobie radził. Po paru latach, takie życie stało się codziennością. Kiedy Isaac stał się nastolatkiem, zaczął razem z bratem i właścicielem produkować piwo. Choć z początku było trochę ciężko, po czasie stało się to prościzną. W pewien biały dzień, po paru latach pewni bandyci napadli karczmę. Brat Isaaca dzielnie pobiegł i zamachnął na nich nożem. Niestety, poniósł najwyższą cenę. Isaac w gniewie, zrobił to samo, jednak on zamordował dwóch bandytów, w tym ich szefa. Reszta bandy uciekła, a Isaac rzucił nóż na ziemię, pobiegł do brata, i ciągle nad nim płakał. Odbył się pogrzeb, właściciel zapłacił za wszystko. Przez następny tydzień Isaac jedyne co robił to siedział w pokoju i płakał, nie mogąc znieść utraty ostatniego członka rodziny. Nawet myślał o samobójstwie i kiedy już miał się zabić, przypomniał sobie jak jego brat kiedyś do niego powiedział "Weź się w garść, ze wszystkim można sobie poradzić". Wtedy Isaac zszedł i postanowił kontynuować swoją pracę. Minęło prawie dziesięć lat. Isaac podjął pewną bardzo ważną decyzję. Powiedział o wszystkim właścicielowi karczmy. On zrozumiał jego decyzję i pozwolił mu odejść. Isaac wyruszył w podróż, szukając nowego miejsca dla siebie. Po paru dniach od jego wędrówki odnalazł miasto KingState. Tam postanowił zamieszkać i zacząć wszystko od nowa.

Weź się w garść, ze wszystkim można sobie poradzić

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
darmowyhajs - wilkikrosno - milosc-i-wladza - mororoleplay - yourlife