Oficjalne forum WioskiRP

Z nami zagłębisz się w Role-Play! Ip serwera: mc.wioskarp.pl Wersja minecraft: 1.12 - 1.12.1

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2019-07-28 22:21:50

Maximmus
Użytkownik
Dołączył: 2019-07-28
Liczba postów: 1
WindowsFirefox 68.0

Karta Postaci - Maximmus

Imię: Teofrastus - Bombastus - Omnibus
Pseudonim: Maximmuss
Nazwisko: vom Hohenheim
Płeć: Każda, śmiertelnym ukazuje się jako Mężczyzna
Wiek: Od zarania dziejów
Miasto: KingsState
Klasa/Rola: Kapłan - Proboszcz, Prorok, Orędownik Prawdziwego Boga

Wygląd:
Teofrastus zwykłym śmiertelnikom, którzy niegodni są obcować w obecności jego majestatu objawia się jako sędziwy starzec o długiej brodzie, przenikliwym spojrzeniu i dziwnym zapachu, podobnym do zapachu rozkładającego się mięsa, i kwiatów zarazem, z nutą czegos nieznajomego, niektórzy twierdzą, że "czuć menelem". Robi to, ponieważ Teofrastus jest niemal tak stary jak sam świat, dlatego maskuje sie objawiając się oczom śmiertelnym jako zapuszczony, bezdomny starzec, ponieważ jego prawdziwe oblicze jaśnieje majestatem prawdziwego Boga. Pod maską starca otacza go niesamowita poświata, objawia się w obłoku dymu, jego oczy promieniują światłością obecną u zarania dziejów, Jego srebrzyste długie włosy okrywają jego delikatne ramiona, a jego twarz... Nie sposób to opisać... Ponoć jego twarz to połączenie wszystkich innych twarzy. Nie wiadomo dlaczego, ponoć był jednym z tych, którzy na początku stworzenia rzeźbili ludzie oblicza. Jednakże nie okazuje śmiertelnikom swojego prawdziwego oblicza, ukazał je jedynie Alice White (Squall0) i Livienn Ross (Rozia) i szerzą historię o Prawdziwym Bogu.

Charakter:
Każdemu stworzeniu okazuje niezmierny szacunek. Kocha wszystko i wszystkich,(lecz jego pojęcie miłości jest inne, niż zwykłych śmiertelników) ale najbardziej kocha dzieci. Czasem zabiera je do swojej posiadłości. Nikt nie wie co z nimi robi, ale po tym spotkaniu wychodzą szczęśliwe i uśmiechnięte, i chętne do zgłębiania tajemnic ukrywanych przez Teofrastusa. Jednakże miłość w jego wykonaniu, to nie taka rozumiana przez ludzkie umysły. Dla niego miłość i szacunek, to przede wszystkim umiejętność pomocy, a co za tym idzie, brutalne dążenie do spełnienia celu, nieraz posługując się przemocą, brutalnym zachowaniem. Potrafi być nieobliczalny, ale także w ludzkim rozumieniu - po prostu miły. Lepiej się z nim nie sprzeczać, bo ze swojej miłości potrafi nawet uwolnić z brzemienia życia...

Historia:
Teofrastus niechętnie opowiada o swoim prawdziwym pochodzeniu, lecz ci nieliczni którzy ją poznali, zwykle przedstawiają podobną historię:
Teofrastus powstał u zarania dziejów, z ręki samego Prawdziwego Boga, w celu kształtowania nowopowstałego świata.  Jego zadaniem było tworzenie - ludzi, zwierząt, charakterów, powierzchni ziemi, to on postawił sklepienie niebios, rzeźbił powierzchnię planety, drążył koryta rzek, to dzięki jego tchnieniu pierwsze ludzkie postaci uzyskały świadomość, pierwsze zwierzęta obudziły się w lasach, poprzez jego dotyk martwe wzgórza, zazieleniły się roślinnością. Lecz niestety... grupa Przedwiecznych pod wodzą Dżarfaenpsiskatina - bytowi podobnemu do Teofrastusa sprzeniewieżyła się Prawdziwemu Bogu. Pewnego dnia Dżarfaenpsisekatin miał tak dobry humor, że wyrżnął całą populację ludzi, a po dokonanym dziele w podskokach powiedział Tefrastusowi: "Zabiłem ich, zabiłem wszystkich, są martwi, każdy jeden z nich. Ale nie tylko mężczyzn, kobiety też, i DZIECI. Są jak zwierzęta, dlatego wyrżnąłem ich jak zwierzęta. NIENAWIDZĘ ICH !!111" na co Teofrastus odpowiedział "Ale jakim kosztem, jestes dobrą osobą, nie podążaj ścieżką, którą ja podążać nie mogę", na co Dżarfaenpsisek odpowiedział "Nie dopuszczę, by to się znów stało. Stanę się potężniejszy, niż każdy Jedi mógł sobie kiedykolwiek wymarzyć, nauczę się nawet powstrzymywać ludzi przed śmiercią", na co Teofrastus odpowiedział "NIE, DZIECI", na co ten odpowiedział "Nie lubię piasku, jest szorstki, nieprzyjemny irytujący, i dostaje się wszędzie *dotyka delikatnego ramienia Teofrastusa* nie tak jak tu, tu wszystko jest delikatne..." Nagle znikąd pojawił się Prawdziwy Bóg i takie "Sup bros, waddup nigga, GIBBIZ IN DA HAAAUZ!" i patrzy na krwawe żniwa dokonane przez Dżarfaenpsiska. Nagle Teofrastus zażucił swoimi srebrzystymi włosami raniąc Dżarfaenpsiskatina. Rozpoczęła się katastrofalna bitwa, pomiędzy siłami Prawdziwego Boga i Dżarfaenpsiska. na wskutek której Teofrastus został silnie ranny. Prawdziwy Bóg szczerze kochał Teofrastusa, bo on pozostał mu do końca wierny, nawet w obliczu śmierci, dlatego aby uchronić go przed zniszczeniem ułożył go do do głębokiego snu, trwającego tysiąclecia, by w odpowiednim momencie przebudził się, i głosił wiarę w Prawdziwego Boga. Niestety na wskutek odniesionych ran od Dżarfaenpsiskatina nie może pokazywać swej całkowitej potęgi, dlatego jego wygląd i umiejętności nie przekraczają tych posiadanych przez zwykłego człowieka. Co się stało z Dżarfaenpsiskatinem? Niewiadomo. Legenda głosi, że Prawdziwy Bóg strącił go w odwieczne otchłanie Szpar Dżarfianych, jednakże w obawie, że zdoła stamtąd uciec i dręczyć Ziemię, zesłał na nią właśnie Teofrastusa. Po wielu tysiącleciach uśpiony Teofrastus wyczuł obecność Dżarfaenpsiskatina wśród ludzi, co spowodowało jego przebudzenie. Jednakże (jak już wspomniano wcześniej) na wskutek ran jemu zadanych nie może już w pełni używać swych mocy, dlatego od zwykłych śmiertelników różni go tylko boskie usposobienie, nieludzka inteligencja i nietypowe podejście do różnych ludzkich aspektów. Po przebudzeniu znalazł sie w pobliżu Kingsstate. Zgodnie z przesłaniem Prawdziwego Boga, pod postacia i o mocach zwykłego śmiertelnika głosi jego przesłanie, i stawia opór rosnącemu w siłę Dżarfaenpsiskatina.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
yourlegendliferpg - cs-multixgamig - wilkikrosno - mororoleplay - yourfuturestories